Fluktuacja w 2021 roku – czy znowu mamy do czynienia z rynkiem pracownika?

fluktuacja pracowników

W Polsce brakuje osób w wieku produkcyjnym. Organizacje mają duże potrzeby, podczas gdy ludzi, którzy mogliby je z sukcesem realizować, nie ma wystarczająco wielu. Tak przynajmniej sytuacja wyglądała przed wybuchem pandemii. Rok 2020 był dla nas szokiem, a pracownikom w oczy zajrzało widmo masowych zwolnień i problemów ze znalezieniem zatrudnienia. Obawialiśmy się, że taka sytuacja potrwa długo. Czy jednak tak się wydarzyło? Dziś, bazując na przygotowanych przez firmę manaHR danych, chcielibyśmy przeanalizować wskaźnik fluktuacji w 2021 roku i na tej podstawie odpowiedzieć na to pytanie.

Fluktuacja a rynek pracownika i pracodawcy

Nim przejdziemy do omawiania twardych wyników analizy, musimy dobrze zrozumieć, co mają ze sobą wspólnego fluktuacja oraz rynek pracownika lub pracodawcy. Otóż wskaźnik fluktuacji – czyli odejść pracowników z organizacji (z powodu decyzji leżącej po stronie firmy lub zatrudnionej osoby) – wskazuje nam tendencje na rynku. Jeśli pracownicy widzą, że dostępnych jest wiele ofert pracy, gdzie często mogą dostać wyższe wynagrodzenie – nie mają oporów przed zmianą przedsiębiorstwa. Sytuację, w której to organizacje „biją się” o ludzi, nazywamy rynkiem pracownika. Poziom odejść będących decyzją pracownika jest wówczas wysoki. Jeśli jednak to firmy zwalniają ludzi lub gdy pracownicy po prostu u nas zostają, bo nie mają większych perspektyw na znalezienie zatrudnienia – mówimy o rynku pracodawcy. Poziom odejść w wyniku decyzji pracownika jest wówczas na niskim poziomie.

Badanie fluktuacji za 2021 przeprowadzone przez manaHR

W pierwszym kwartale 2022 roku firma manaHR przeprowadziła badanie fluktuacji i absencji, które obejmowało okres od stycznia do grudnia 2021. Organizacja ta od lat publikuje Raporty Płacowe oraz inne zestawienia powiązane z zakresem zarządzania zasobami ludzkimi. Swoje dane pozyskuje bezpośrednio od działów personalnych przedsiębiorstw, wobec czego mamy pewność, iż oddają one realne wartości. W tegorocznym badaniu fluktuacji i absencji wzięło udział aż 355 Uczestników, z czego 71% stanowiły firmy produkcyjne. Został zbadany poziom fluktuacji ogólnej oraz tej z podziałem na odejścia będące decyzją pracownika i pracodawcy. Dodatkowo manaHR przypatrzyła się bliżej powodom odejść i dzięki temu zebrane dane mogą jeszcze bardziej pomóc w przeprowadzeniu analiz potrzebnych do sprawnego funkcjonowania firmy. 

Fluktuacja w 2021

Skoro mamy już wszystkie informacje – zobaczmy, jak prezentuje się wskaźnik fluktuacji za 2021 rok. Danych nie powinniśmy analizować w próżni – dlatego porównajmy je do wyników z lat 2019 i 2020. Poniżej przedstawiamy zestawienie ogólnopolskie.

fluktuacja 2021

Poziom fluktuacji w 2021 roku był najwyższy w ciągu wszystkich omawianych lat (poza managementem). Naturalnie w 2020 zanotowano spadek (jako że mierzyliśmy się z pandemią), jednak nawet w porównaniu do 2019 w poprzednim roku wskaźnik odejść był o 2 punkty procentowe większy. Największy wzrost widać u pracowników white collar. Może być to spowodowane upowszechnieniem się pracy zdalnej dla tego typu stanowisk. Firmy nie szukają już pracowników jedynie w obrębie najbliżej okolicy – teraz mają do tego cały kraj. Ze strony zatrudnionych osób jest to kusząca opcja – mogą mieszkać w mniejszej miejscowości, a zarabiać stawkę warszawską. Sporo firm zagranicznych również poszukuje pracowników w Polsce, oferując im całkowity home office oraz wypłatę w dolarach lub euro. Nic więc zatem dziwnego, że rotacja w tym obszarze się zwiększa.

Czy 2021 to rok pracownika czy pracodawcy?

Przejdźmy więc teraz do odpowiedzi na zadane pytanie – czy 2021 był czasem rynku pracownika? O kilka słów w tym temacie poprosiliśmy Martynę Ratusznik, która pełni rolę Lidera Zespołu w manaHR:

Pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na rynek pracy. Pracownicy, w obawie o brak stabilności zatrudnienia, woleli pozostać na dotychczasowym stanowisku u obecnego pracodawcy niż szukać nowych możliwości w innych zakładach pracy.

Odzwierciedlenie tego znajdziemy w powyżej przedstawionych danych. W omawianych latach, to właśnie w 2020 mieliśmy do czynienia z najniższym wskaźnikiem fluktuacji. Martyna Ratusznik opowiada o zmianie, jaka dokonała się w 2021 roku:

Pracodawcy zwracali uwagę na to, że na początku pandemii rzeczywiście doszło do ograniczenia fluktuacji, natomiast w 2021 roku zaobserwowano pewnego rodzaju odbicie. Aby zatrzymać obecnych i przyciągnąć nowych pracowników, firmy musiały zrealizować podwyżki. Nie bez znaczenia była dynamicznie zwiększająca się inflacja – pracownicy oczekiwali kolejnych wzrostów płac, aby skutki inflacji były dla nich jak najmniej dotkliwe. Upraszczając, jeśli organizacji nie było stać na podwyższenie budżetu wynagrodzeń, pracownik poszukiwał nowego pracodawcy, który zagwarantuje mu większą pensję. Warto wspomnieć również o wpływie pracy zdalnej, do której pracownicy biurowi zdążyli się już przyzwyczaić. Jeśli firma wprowadzała w tym obszarze jakieś limity – pracownik szukał nowego miejsca, w którym praca z domu będzie standardem.

Bazując na powyższych informacjach, musimy zatem przyznać, że tak – rok 2021 był zdecydowanie czasem rozwoju rynku pracownika, szczególnie w przypadku stanowisk white i blue collar. Czy ta sytuacja utrzyma się także w tym roku? Eksperci manaHR będą na bieżąco obserwować rynek i zbierać dane, tak by już za rok przedstawić kolejną analizę fluktuacji w polskich firmach.